Dziś pragnę Wam polecić dylogię bardzo wzruszającą, wrażliwą, poruszającą serce.
Marta Maciejewska autorka tych wspaniałych książek to niezwykle utalentowana osoba, Jest bardzo wrażliwa na otaczający ją świat dlatego jej książki poruszają nieznane wam obszary serca. Są bardzo życiowe, a bohaterowie realistyczni.
Jestem ogromnie wdzięczna, że mogłam być patronką tych dwóch historii. Jeżeli ich jeszcze nie znacie poniżej wrzucam moje recenzje i zapraszam do obserwacji profilu, na którym zamieszczam wiele opini na temat książek Anett.sku .
"Proszę, Pokochaj mnie ,mamo "
Przychodzę do was z recenzją mojego wzruszającego i niezwykle pięknego patronatu. Jestem ogromnie zaszczycona ,że mogłam znaleźć się w gronie osób, które mają ją pod swoimi skrzydłami. Historia opowiada o młodej dziewczynie, która ma przed sobą całe życie, wielkie plany I marzenia. Ania zakochując się w nie właściwym chłopaku dokonuje decyzji, która odmieni jej całe życie. W jednej chwili wszystko się kończy, a właściwie zostaje brutalnie odebrane, najpierw poczucie wartości, wola i moc sprawcza; ciało, uczucia i myśli przejmuje ktoś, kto nie ma do tego prawa i stoi ponad nim. W zamian pozostawia strach. Czuje, że nie jest już sobą. A potem jest tylko gorzej, bo pojawia się jeszcze ktoś, kto też rości sobie prawo do jej ciała, korzysta z niego, żąda uwagi i miłości, a ty nie możesz się do tego zmusić. Co musi się wydarzyć aby Ania poczuła, że jest świat może być w kolorowych barwach? Jak poradzi sobie z demonami w głowie?
Na początku zaznaczę, że książka jest bardzo emocjonalna a kobiety będące mamami mogą ją bardzo przeżyć. Historia Ani to tak naprawdę Historia zwykłej nastolatki, która los brutalnie potraktował, ale to także Historia, która może się zdarzyć twojej córce. Książka niesamowicie otwiera oczy jak my rodzice potrafimy w sekundzie ocenić własne dziecko ,nie zastanawiając się co ono czuję. Udowadnia , że choćby świat stanął w płomieniach, to jeżeli masz przy sobie rodziców/mamę to wyjdziesz z każdego dołka. Uważam, że historię Ani powinna przeczytać nie tylko kobieta dorosła, ale również nastolatka , która nauczy się, że każdy błąd można naprawić ,że chłopcy potrafią nieć dwa oblicza i nie zawsze czule słówka to miłość, że nie warto iść z chłopakiem do łóżka jako dowód miłości i przede wszystkim , że nastoletnia ciąża to nie koniec świata. Przeczytamy tutaj o ogromnej walce z samym sobą, o odrzuceniu własnego dziecka ,o depresji poporodowej ,o gwałcie i szykanowaniu ,o bezkarności zwyrodnialca ,druga strona medalu to walka o siebie , to niesamowita miłość matki do córki ,to akceptacja błędów, to nadzieja na lepsze jutro ,to pokazanie światu Środkowego palca. Historię tej dziewczyny bardzo przeżyłam. Jestem osobą , która stawia się na miejscu bohatera i wyobraża sobie co ja bym zrobiła na jej miejscu. Praktycznie całą książkę przepłakałam i nawet teraz pisząc te słowa łzy napływają do oczu. Nie ma słów , które opisały by emocje , które siedzą we mnie do teraz. Niesamowity smutek, żal ,ból , złość ,gniew , rozpacz a zarazem uśmiech przez łzy. W książce były trzy momenty które rozbiły mnie emocjonalnie i musiałam na chwilę przerwać czytanie. Moment ,w którym Ania opowiada wszystko mamie, moment w którym zostały wykorzystane tytułowe słowa i przyjaciółce oraz wypadek dziecka. Przy tej lekturze zdałam sobie sprawę jak słaba psychicznie jestem czytając o krzywdzie dzieci ( umyślnej i wypadkowej). Jestem ogromnie dumna z głównej bohaterki ,że mimo odrazy jaką czuła do własnego dziecka prubowala, za każdym razem kiedy upadła podniosiła się . Udowodniła ,że małymi kroczkami przy wsparciu , jej życie nie musi być tylko w czarnych barwach. Oczywiście zakończenie nie dało mi złudzeń na happy end a kolejna część może znowu rozerwać moje serce na kawałki.... @marta_maciejewska_autorka dziękuję za każdą łzę wylaną nad książką ❤️ a wam nie napisze ,że polecam ,napiszę ,że ta książka to obowiązkowa lektura dla każdej z was ❗
"Proszę, Pokochaj mnie tato !"
Czy są rzeczy, których matka nie zrobi by ratować swoje dziecko ? Zapraszam Was na drugą część "Proszę, Pokochaj mnie ,mamo " , która również miałam zaszczyt patronować.
..................................................
Wydawać by się mogło, że Ance Zwolenkiewicz niczego nie brakuje do szczęścia. Wraz z rodziną wiedzie spokojne życie na jednym z wrocławskich osiedli nowoczesnych domków. Swoje zawodowe ambicje spełnia w pracy, o której zawsze marzyła, i ta sielanka mogłaby trwać wiecznie, gdyby nie to, że Anka buduje ją na kłamstwie.
Do czego jest się w stanie posunąć matka, by chronić swoje dziecko?
................................................
Książkę czytałam z perspektywy matki ,więc przeżyłam ją z podwojonymi emocjami. @marta_maciejewska_autorka
To autorka, która umie w emocje i trudne tematy. Fabuła to jedna wielka adrenalina, która utrzymuje się długo po przeczytaniu. To również pozycja tzw " nie odkładalna" , ponieważ nie jesteś w stanie jej odłożyć, bo musisz wiedzieć co będzie dalej .
Z czystym sumieniem mogę napisać, że dorównuje swojej poprzedniczce . Mamy Ankę dorosła, którą życie uderza w twarz. Historia napisana z perspektywy bohaterki ,dlatego jej emocje tak dogłębnie nas dopadają.
Przed napisaniem tej recenzji zastanawiałam się jak ją napisać żeby nic wam nie zdradzić z fabuły. Dlatego nie będę się skupiać na poczynaniach bohaterów, co mnie frustrowało, co załamało. Napiszę tylko ,że matka jest w stanie wyrwać sobie serce dla dziecka ,jednak budowanie relacji na kłamstwie jest dla mnie psychicznym złem. Uważam, że nawet najgorsza prawda jest lepsza niż piękne kłamstwo i tyczy się to również dzieci.
"Musiałam dokonać wyboru. Miłość mojego życia czy dziecko? Wybór był oczywisty. "
Kogo wybierze Anka? Jak kłamstwa wpłyną na jej rodzinę? Co takiego musi zrobić aby ratować syna ?
O tym musicie przeczytać sami...
Komentarze
Prześlij komentarz