Przejdź do głównej zawartości

KAPSALON- domowy fastfood




KAPSALON
Holenderska odmiana kebaba. Domowa wersja jest prosta, smaczna i przygotowana ze składników, które lubimy.
Robimy go w aluminiowych foremkach, dzięki temu każdy ma swoją osobną porację, ale też możemy zapiec go w naczyniu żaroodpornym i rozłożyć na talerze.

Składniki:
( na 2 porcje)

-2 foremki aluminiowe
-1 pierś z kurczaka
-ser mozzarella (można zwykły żółty typu gouda)
-przyprawa kebab-gyros
-mix sałat
-pomidor
-papryka
-majonez
-ketchup
-ziemniaki na fryty- lub gotowe frytki do pieca/frytownicy
-sól, pieprz



Frytki rozkładamy na blaszce do pieczenia i wkładamy do piekarnika na 25 min , temperatura 200'
(możemy też ziemniaki obrać, pokroić na frytki, rozłożyć na blaszce, pokropić olejem i piec 45 minut , temperatura 180' )



Pierś z kurczaka kroimy w kostkę,lub w paseczki oprószamy przyprawą gyros-kebab i wkładamy do lodówki na minimum pół godziny. Po tym czasie smażymy na rumiany kolor na niewielkiej ilość oleju.
PO usmażeniu przekładamy na ręcznik papierowy w celu odsączenia nadmiaru oleju.




Warzywa myjemy i osuszamy. Pomidora, paprykę lub inne ulubione warzywa kroimy w kostkę.
Ja użyłam mix sałat ale można też pekińską, czerwoną, masłową, kto co lubi.



Na dno foremki układamy frytki. Na frytki kładziemy kurczaka, całość posypujemy serem.
Ja użyłam sera mozzarella.
Foremki wstawiamy do piekarnika nagrzanego 180 ' na około 10 minut. Do roztopienia się sera.




Po wyjęciu z piekarnika całość przykrywamy warzywami i polewamy ulubionym sosem.
U nas był to majonez wymieszany z ketchupem.
Może też być np. czosnkowy.




Smacznego.
pozdrawiam
A.S.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ANNA KRZYSTECZKO- WYWIAD

  Dzisiaj w cyklu wywiadów z interesującymi osobami zapraszam na rozmowę z Anną Krzysteczko. Autorką dwóch genialnych książek z fabułą na Żywieczczyżnie, ze słowiańskimi motywami.  Osobiście jestem dumną patronką drugiej części , dlatego ten post jest dla mnie bardzo szczególny. 1.         Na początek opowiedz Nam coś o sobie, żeby bliżej Cię poznać. Mam 35 lat, pochodzę z Cięciny, malowniczej wsi niedaleko Żywca, a mieszkam obecnie w Mizerowie, w okolicach Pszczyny. Dzielę życie z mężem, dwójką urwisów i trzema psami. Uwielbiam rękodzieło. Z drobnych ciekawostek – urodziłam się w walentynki i jestem leworęczna. Zdecydowanie #teamherbata, do kawy jeszcze nie dorosłam. 2.         Skąd pomysł na książki z fabułą na Żywiecczyźnie? Najłatwiej było mi osadzić akcję powieści na terenach, które znam, więc wybór od razu padł na Żywiecczyznę. Faktem też jest, że darzę te okolice ogromnym sentymentem. 3.   ...

Anna I Hains - WYWIAD

Witam, dziś kolejny wywiad z cyklu ciekawi ludzie i autorzy. Tym razem miałam zaszczyt porozmawiać z autorką mojego kolejnego patronatu "Soulmate"  Anna I Hains  . 1. Na początek opowiedz nam coś o sobie, żeby bliżej Cię poznać. Jestem autorką powieści, bizneswoman i aktywnie prowadzę swoje social media. Przez kilka lat prowadziłam własny biznes tj. znane i oblegane lokale -klub nocny oraz restaurację w Szwecji. 2. Skąd pomysł na tak odważną książkę? To było zaplanowane, czy może spontaniczna wena? Po tragicznej śmierci mojego męża postanowiłam przelać swoje emocje na papier. Książka jest też w pewnym sensie dedykowana jemu. Rozpoczęłam pisanie w 2022 roku, ale ukończyłam dopiero w 2023. 3. Czy w książce występują wątki z twojego lub bliskich życia? Tak, wiele wątków opiera się na moich doświadczeniach w tym związanych z prowadzeniem klubu nocnego i nocnym życiem w Szwecji. Lubię też obserwować ludzi i czerpać inspiracje.  4. Który wątek w książce jest dla ciebie najcieka...

AGATA GWÓŻDŻ- WYWIAD

  Dziś inny post niż zawsze. Nie będzie kosmetyków a bardzo ciekawa rozmowa z uroczą i bardzo utalentowaną autorka dwóch książek. "Modliszka" , którą miałam okazje recenzować i "Rok motylka", gdzie miałam zaszczyt być patronką.  Jak wiecie zapoczątkowałam serie wywiadów z ciekawymi osobami i dziś zapraszam na wywiad z Agatą Gwódż.  Zacznijmy od kilku słów o sobie :) Kilka lat temu nigdy bym się nie spodziewała, że moje życie skręci w kierunku pisania książek. Zawsze lubiłam je czytać, ale o pisaniu nawet nie miałam czasu pomyśleć, aż tu nagle ten czas się sam pojawił zupełnie nieoczekiwanie, kiedy zrezygnowałam ze studiów medycznych. Jestem nieuleczalną koniarą, właścicielką stajni, miłośniczką zwierzaków, zachodów słońca i sportu, a od niedawna również ponownie studentką, tym razem psychologii.  1.Skąd pomysł na tak nietuzinkową fabułę w Twoich książkach?   Zawsze ciekawiła mnie psychologia i relacje międzyludzkie oraz wpływ przeszłości na relacje damsko m...