Przejdź do głównej zawartości

"W MOIM OGRODZIE" - RECENZJA



" W moim ogrodzie"

autor: Marta Karaś

wydawnictwo romantyczne

ilość stron : 503

rok wydania: 2023


Dzisiaj przychodzę do was z polecajką książki, która nie jest szokująca a mimo to zostaje na długo w pamięci. 


Tytuł "W moim ogrodzie " odbieram jako przenośnie "mojej przestrzeni " , którą pielęgnuje aby nie wyrosły żadne chwasty ,a roślinki ( moje wewnętrzne ja) pięknie kwitły. Niestety nie zawsze udaje się nam zachować idealny ogród, czasem przychodzi burza ,która niszczy te najbardziej delikatne roślinki. Tak też jest w życiu naszej głównej bohaterki. Wiktoria nie miała dużo szczęścia w życiu. Śmierć rodziców, potem kolejnej bliskiej osoby to jak przysłowiowa burza ,która niszczy nasze poczucie bezpieczeństwa, do tego dochodzą "chwasty" mężczyźni niestety nie popisujący się dojrzałością. Wiki jako samotna matka pragnie tylko spokoju, zdrowia dla córeczki i stałej pracy. No właśnie i tu też zaczyna grzmieć, kiedy dowiaduje się, że sklep ogrodniczy w którym pracuje przejmuje nowy właściciel. Igor ,bo tak się nazywa nie spodziewa się także, że przeprowadzka tak bardzo odmieni jego życie. On też jako samotny, poturbowany ogrodnik szuka luki w chmurach z nadzieją, że odnajdzie słońce. Czy ta dwójka ma szansę wspólnie odgonić złą aurę? Czy Demony z przeszłości dadzą im spokój i pozwolą na szczęśliwe zakończenie? Jak wiecie nie zawsze znajdujemy na końcu happy end, czy tu będzie inaczej ? Przekonajcie się.





Dawno nie czytałam tak dobrej książki z gatunku slow burn . Nic tutaj nie jest wymuszone, wszystko dzieje się w swoim tępie tak jak to faktycznie w życiu bywa. Czasem irytują mnie książki, gdzie świeżo poznani ludzie już po tygodniu są zakochani i wszędzie śpiewają skowronki, ale dla mnie między czasie brakuje fabuły, rozwinięcia, nabrania zaufania do drugiej osoby. W tej powieści mamy do czynienia z dwiema zranionymi duszami więc szybkie tępo było by totalnie nie na miejscu i odklejone od rzeczywistości, a ja lubię jak książka mocno stoi na ziemi. Lubię utożsamiać się z żeńska bohaterka. A jeśli mowa o Wiki ,czytałam u innych ,że jej zachowanie może denerwować, że jest dziecinne ale tak naprawdę nie wiemy jak my byśmy się zachowywały będąc na jej miejscu. Musimy wziąć pod uwagę, że to kobieta porzucona, zraniona z małym dzieckiem ,która patrzy przede wszystkim na dobro dziecka. Ja będąc matka i próbując postawić się na jej miejscu całkowicie rozumiem jej zachowanie. Patrząc dalej postać Igora totalnie zaskoczyła mnie na plus . Udowadnia ,że  pod skorupa może kryć się fajny facet. Dodatkowym atutem są ich przyjaciele ,którzy dodają smaczku , humoru i dystansu do wszech ogarniających problemów. Na uwagę zasługuje również okładka, która zawiera w sobie wszystkie elementy pokazując czego możemy się spodziewać. 



Między wierszami możemy zauważyć trudny samotnego macierzyństwa, walki o przetrwanie w codzienności. Na różnych przykładach pokazana jest samotność wśród tłumu, której towarzyszy złamane serce. Momentami było mi bardzo żal Wiki i Igora ale z drugiej byłam dumna, że walczą. 
Moim zdaniem pięknie została także pokazana męska zraniona dusza. Nie zawsze to faceci porzucają czy ranią, czasami i kobiety potrafią być bezduszne wobec partnera i zaistniałych problemów wokół miłości. 

 Całość książki oceniam na 10/10 . Tutaj wszystko się zgadza i nic mi nie przeszkadza nawet opisy i wspomnienia z przeszłości bohaterów. Patrząc na książkę widzimy " grubaska", ale jest to tak przyjemna i wciągająca pozycja ,że nawet się nie obrócisz a już jesteś na końcu i tęsknisz za Wiki , Igorem , Adamem, Anią, panią Malwina ,panem Zbyszkiem , rozbrykana Polą i nawet Władkiem.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ANNA KRZYSTECZKO- WYWIAD

  Dzisiaj w cyklu wywiadów z interesującymi osobami zapraszam na rozmowę z Anną Krzysteczko. Autorką dwóch genialnych książek z fabułą na Żywieczczyżnie, ze słowiańskimi motywami.  Osobiście jestem dumną patronką drugiej części , dlatego ten post jest dla mnie bardzo szczególny. 1.         Na początek opowiedz Nam coś o sobie, żeby bliżej Cię poznać. Mam 35 lat, pochodzę z Cięciny, malowniczej wsi niedaleko Żywca, a mieszkam obecnie w Mizerowie, w okolicach Pszczyny. Dzielę życie z mężem, dwójką urwisów i trzema psami. Uwielbiam rękodzieło. Z drobnych ciekawostek – urodziłam się w walentynki i jestem leworęczna. Zdecydowanie #teamherbata, do kawy jeszcze nie dorosłam. 2.         Skąd pomysł na książki z fabułą na Żywiecczyźnie? Najłatwiej było mi osadzić akcję powieści na terenach, które znam, więc wybór od razu padł na Żywiecczyznę. Faktem też jest, że darzę te okolice ogromnym sentymentem. 3.   ...

Anna I Hains - WYWIAD

Witam, dziś kolejny wywiad z cyklu ciekawi ludzie i autorzy. Tym razem miałam zaszczyt porozmawiać z autorką mojego kolejnego patronatu "Soulmate"  Anna I Hains  . 1. Na początek opowiedz nam coś o sobie, żeby bliżej Cię poznać. Jestem autorką powieści, bizneswoman i aktywnie prowadzę swoje social media. Przez kilka lat prowadziłam własny biznes tj. znane i oblegane lokale -klub nocny oraz restaurację w Szwecji. 2. Skąd pomysł na tak odważną książkę? To było zaplanowane, czy może spontaniczna wena? Po tragicznej śmierci mojego męża postanowiłam przelać swoje emocje na papier. Książka jest też w pewnym sensie dedykowana jemu. Rozpoczęłam pisanie w 2022 roku, ale ukończyłam dopiero w 2023. 3. Czy w książce występują wątki z twojego lub bliskich życia? Tak, wiele wątków opiera się na moich doświadczeniach w tym związanych z prowadzeniem klubu nocnego i nocnym życiem w Szwecji. Lubię też obserwować ludzi i czerpać inspiracje.  4. Który wątek w książce jest dla ciebie najcieka...

AGATA GWÓŻDŻ- WYWIAD

  Dziś inny post niż zawsze. Nie będzie kosmetyków a bardzo ciekawa rozmowa z uroczą i bardzo utalentowaną autorka dwóch książek. "Modliszka" , którą miałam okazje recenzować i "Rok motylka", gdzie miałam zaszczyt być patronką.  Jak wiecie zapoczątkowałam serie wywiadów z ciekawymi osobami i dziś zapraszam na wywiad z Agatą Gwódż.  Zacznijmy od kilku słów o sobie :) Kilka lat temu nigdy bym się nie spodziewała, że moje życie skręci w kierunku pisania książek. Zawsze lubiłam je czytać, ale o pisaniu nawet nie miałam czasu pomyśleć, aż tu nagle ten czas się sam pojawił zupełnie nieoczekiwanie, kiedy zrezygnowałam ze studiów medycznych. Jestem nieuleczalną koniarą, właścicielką stajni, miłośniczką zwierzaków, zachodów słońca i sportu, a od niedawna również ponownie studentką, tym razem psychologii.  1.Skąd pomysł na tak nietuzinkową fabułę w Twoich książkach?   Zawsze ciekawiła mnie psychologia i relacje międzyludzkie oraz wpływ przeszłości na relacje damsko m...